Odrodzeni jak Feniks z popiołu czyli w skrócie o meczu Cyklon - Flisak Na mecz do Kończewic pojechaliśmy w liczbie 12 . Z podstawowego składu brakowało nam tylko Mateusza Krauze. Mecz rozpoczęliśmy wyśmienicie od pierwszych minut zaatakowaliśmy , graliśmy twardo pressingiem , stwarzaliśmy wiele sytuacji pod bramką ,bez odpowiedzi ze strony gospodarzy .
Po jakiś 15 minutach z sytuacji pod nasza bramka z pod samego pola karnego pięknym rajdem i doskonałym podaniem Emila Byblewskiego do Marcina Buczkowskiego , i doskonale skończona akcja prowadziliśmy 1:0 . Chwile później przepięknym strzałem z za pola karnego popisał się Marek Pietrzykowski ustalając wynik 2:0 . I gdy już prowadziliśmy , w nasze szeregi wdarło się nie potrzebne rozluźnienie pod koniec pierwszej połowy co gospodarze wykorzystali strzelając nam bramkę do szatni . z rzutu wolnego z 18 metra mocnym strzałem pod poprzeczkę zawodnik Cyklonu ustalił wynik do przerwy 1:2 dla Flisaka .!
Na początku drugiej połowy trener dokonał zmiany . Za dobrze spisującego się dziś Alexa Więźniaka (który opuścił boisko z powodu kontuzji pleców ) na boisko wszedł Krzysiek Lewandowski.Drugą polowe zaczęliśmy jak w jakimś letargu , nic nam nie wychodziło , nie mogliśmy wyjść z własnej połowy gubiliśmy się i nie stwarzaliśmy akcji . Gospodarze szybko to wykorzystali i w akcji sam na sam napastnik nie dał szans bramkarzowi zakładając mu popularna ,, dziurę ,, doprowadzając do remisu 2:2 . Podniesieni na skrzydłach po zdobyciu gola zaatakowali jeszcze bardziej . Wtedy to w naszym polu karnym Mateusz Szuluk faulował napastnika drużyny przeciwnej a sędzia bez wahania wskazał na ,, 11 ,, .! I w tym przypadku nasz bramkarz nie dał sobie rady i goście cieszyli się z prowadzenia 3:2 . Nasza drużyna pod koniec meczu obudziła się i zaczęła atakować skutkiem czego było wywalczenie rzutu karnego . Niestety nasz napastnik Marcin Buczkowski nie wykorzystał tej szansy i wynik został bez zmian . I gdy już wszyscy myśleli o końcu meczu przepięknym strzałem z woleja popisał sie świetnie dysponowany tego dnia Emil Byblewski i wynik brzmiał 3:3. Oczywiście jak to nasza drużyna poczuła wiatr w żaglach i od razu przystąpiła do ataku . Gdy sędzia oznajmił 3 minuty doliczenia , nasz zawodnik został faulowany na 25 metrze . Do piłki podchodzi Maciej Wojnar , który po krótkich radach od trenera że ma ,, dziubnąć ,, piłkę na krótki słupek a na pewno ktoś ja strąci . W polu karnym była cała nasza drużyna nawet nasz obrońca Konrad Górski który biegnąc w pole karne krzyczał : ,, Musze teraz strzelić gola ,, . Jak powiedział tak sie stało . Po przepięknym dośrodkowaniu Macieja na krótki słupek , Konrad wyskoczył najwyżej ze wszystkich i cudownym strzałem głową skierował piłkę do bramki .. Nasza drużyna objęła prowadzenie którego nie oddała już do końca meczu .!!! To się nazywa prawdziwy mecz , pełen zwrotów akcji i przepięknych strzałów i bramek . Najważniejsze jednak są 3 punkty zdobyte na trudny terenie . Oby więcej takich meczy .
Podróż powrotna w wyśmienitych nastrojach, prawie cała droga prześpiewana klubowymi okrzykami .!!
Żółte kartki :
Michał Laskowski , Mateusz Szuluk , Emil Byblewski
Bramki :
0:1 - Marcin Buczkowski
0:2 - Marek Pietrzykowski
3:3 - Emil Byblewski
3:4 - Konrad Górski
Flisak <3